Gdy kupione auto okazuje się wrakiem
Rynek samochodów używanych w Polsce jest pełen okazji. Niestety niektóre z nich to okazje pozorne. Trzeba bardzo uważać, aby przez przypadek nie stać się właścicielem kompletnego wraka czy auta powypadkowego.
Zakup auta z ukrytymi wadami
Bogate wyposażenie samochodu, niski przebieg i do tego atrakcyjna cena. Któż, by się nie skusił. Kiedy w dodatku właściciel nie ukrywa, że niska cena wynika z wypadkowej przeszłości samochodu, nabieramy do niego zaufania. Przesłał nam przecież nawet mailem zdjęcia pogiętego błotnika. Uszkodzenia są tak niewielkie, że szybko podejmujemy decyzje o zakupie. Bez jazdy próbnej, bez sprawdzenia samochodu. Okazuje się, że szybko będziemy również żałować tej decyzji.
W pierwszy deszczowy dzień zauważamy, że auto prowadzi się fatalnie, a w okolicach przednich drzwi od strony pasażera przecieka do środka woda. Dopiero wówczas decydujemy się na wizytę w warsztacie, by usłyszeć, że samochód jest po poważnym zderzeniu czołowym i tak naprawdę należałoby go oddać na złom.
Sprzedający może oczywiście wyprzeć się wszystkiego i stwierdzić, że nie był w ogóle świadom usterek. Proces cywilny w sądzie może potrwać lata i wcale nie gwarantuje zwrotu pieniędzy. Dochodzenie swoich praw w Polsce to bardzo często droga przez mękę.
Dlatego zanim podejmiemy decyzję o zakupie samochodu, oddajmy go w ręce doradców samochodowych, którzy dokonają gruntownego przeglądu np. http://mobilekspert.pl. W wielu przypadkach sprzedawca nie zgodzi się na kontrolę. Najprawdopodobniej ma coś do ukrycia.
Dodaj komentarz